Kiedy mam ochotę na słodki obiad, przychodzą mi do głowy dwie propozycje: ostatnio pierwszą z nich są racuchy (o tej drugiej opowiem przy okazji innego postu). Ostatnio, bo dopiero pare tygodni temu pokusiłam się, żeby je przyrządzić. Szczerze mówiąc moja rodzinka nie była szczególnie zachwycona moim, innowacyjnym u nas w domu, pomysłem. Ale jak się okazało, tylko dlatego, że nigdy nie jedli racuchów zrobionych przez swoją najmłodszą córkę;p
Składniki: na 3 osoby
- 3 łyżki masła
- 2 jajka
- 2 cukry waniliowe
- 4 łyżki cukru
- 300 ml maślanki
- 300g mąki (trochę więcej niż 1 1/2 szklanki)
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- skórka starta z 1 cytryny
- 2 jabłka (starte/pokrojone- jak kto woli)
- olej do smażenia
ponadto przygotowujemy coś w stylu sosu/polewy:
- 1 duży jogurt naturalny (chociaż na 3 osoby to można wziąć troszke mniej)
- miód płynny (ok 1,5 łyżki)
może się przydać także ręcznik papierowy, na który będziemy odkładać usmażone racuchy (ręcznik wchłonie nadmiar tłuszczu)
przygotowanie:
1. Masło stopić i wystudzić.
2. Jajko, cukier i cukier waniliowy ubić mikserem na jasnokremową masę. Połączyć z maślanką i wystudzonym masłem. Dodać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i wymieszać przy użyciu miksera. Na końcu dodajemy startą skórkę z cytryny i jabłka.
3. Olej rozgrzać na patelni i nakładać ciasto, formując owalne placki.
4. Jogurt naturalny połączyć z miodem- wymieszać (ot cała filozofia sosu. Uwielbiam, gdy coś jest proste i pyszne;))
placki podajemy polane sosem (dla tradycjonalistów- może być oczywiście cukier puder)
I niech ktoś mi powie, że mu nie smakowało;p
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz