czwartek, 14 kwietnia 2011

3-Bit

To ciasto równie dobrze mogło by się nazywać Bomba kaloryczna;p Myślę, że przygotowanie tego ciasta nie jest specjalnie skomplikowane, a co najważniejsze nie trzeba go piec. Pierwszy raz jadłam 3bita, kiedy zrobił je mój kolega w akademiku. W akademcach warunki są jakie są, więc studenci niezwykle cenią sobie prostotę wykonania (ciasto w akademiku to już i tak wielki wyczyn). Ale muszę ostrzec- reklamacji po przytyciu nie uwzględniam;)

Składniki:
- krem karpatkowy (+ mleko do jego przyrządzenia)
- 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
- 2 opakowania śmietany kremówki 30% (alternatywą jest tu śnieżka- mniej kaloryczną oczywiście)
- puszka masy krówkowej, karmelowej (może być karmel przygotowany na bazie mleka skondensowanego lub inna masa np. orzechowa)
- herbatniki (ok. 75 sztuk, ale to jeszcze zależy od wymiarów blachy)

Wykonanie:
1. Wykładamy na blachę jedną warstwę herbatników, które smarujemy masą krówkową, a następnie kładziemy kolejną warstwę herbatników.
2.  Na drugiej warstwie rozsmarowujemy przygotowany krem karpatkowy i pokrywamy go kolejną warstwą herbatników,
3. Na górze rozsmarowujemy śnieżkę/bitą śmietanę, na którą ścieramy na tarce czekoladę (dla leniwych- można posypać także kakao, jednak nie będzie to tak smaczne)
4. Całość wkładamy do lodówki na parę godzin (herbatniki muszą zmięknąć)

Brownies z orzechami

Było już coś na styl włoski, teraz pora na coś w stylu amerykańskim;) Oglądając amerykańskie seriale, często panie domu (dotyczy to zwłaszcza Bree z Desperate housewives) serwowały tajemnicze wypieki, które nazywały brownies, a które z każdym serialem były inaczej interpretowane: jako pierniczki, ciastka, czy po prostu ciasto. Brownies piecze się jak ciasto, natomiast później kroi i serwuje bardziej w postaci ciasteczek. Dwa razy robiłam to ciasto/ciasteczka na dwa różne sposoby i moja rodzinka zgodnie stwierdziła, że przepis nr 2 jest zdecydowanie lepszy. I ten właśnie przepis tu umieszczam;)

Składniki:
- 200 g ciemnej czekolady
- 150 g roztopionego, ostudzonego masła
- 250 g cukru
- 4 jajka (pianę ubić, ale żółtka zachowujemy)
- 3/4 szklanki mąki
- orzechy (migdały, włoskie lub laskowe) w ilości dowolnej
dodatkowo:
skórka pomarańczowa oraz biała czekolada

Wykonanie:
1. W misce zmiksować czekoladę roztopioną w kąpieli wodnej (stawiamy miskę z czekoladą na garnek z gotującą się wodą) masło, cukier, mąkę i żółtka.

2. Kiedy masa będzie gładka połączyć z pianą z białek (wymieszać, nie miksować)

3. Dodać do masy orzechy (zamiast tego, można posypać wierzch ciasta orzechami) urozmaiceniem może być także dodanie otartej skórki z pomarańczy (polecam) lub białej czekolady pokrojonej na kawałki

4. Piec ok. 30 do góra 45 min w temp. 170 stopni (zależy od piekarnika)

Bon Apetit;)

wtorek, 12 kwietnia 2011

Naleśniki

Napisałam wcześniej, że racuchy są jednym z dwóch pomysłów na słodki obiad. Nie trudno więc się domyślić, że tym drugim są właśnie naleśniki. Niby takie naleśniki, nic trudnego,a jednak nie każdy potrafi zrobić takie, które by zachwyciły nawet najbardziej wybredne podniebienia. Na ten przepis trafiłam bardzo dawno temu i jeśli pamięć mnie nie myli, pochodzi on z czasów czytania Filipinki;p a dokładniej, z tego właśnie pisma. Nic tu nie zmieniałam, nie modyfikowałam, bo moim skromnym zdaniem- przepis jest wyjątkowo udany.

Składniki: na ok. 5 naleśników
- 1,5 szklanki mąki
- 3/4 szklanki mleka
- 3/4 szklanki wody
- 1 duży cukier waniliowy
- 1 jajko
- szczypta soli

dodatki zależą od tego, na co akurat mamy ochotę

I. Śnieżka i banany + polewa czekoladowa (grzeszny obiad... jakkolwiek jest to moja ulubiona wersja)
II. Dżem o dowolnym smaku, np. malinowy
III. Tradycyjnie twarożek na słodko
IV. Serek homogenizowany + owoce/polewa

Wykonanie:
1. Wszystkie składniki połączyć ze sobą, tak aby ciasto zyskało konsystencję gęstej śmietany (w razie potrzeby zagęścić mąką lub rozrzedzić mlekiem)

2. Smażyć na oleju. Aby nie musieć natłuszczać patelni za każdym razem można rozgrzać trochę oleju i wymieszać z ciastem

Polewę czekoladową możemy kupić lub sami przygotować. W tym celu rozpuszczamy gorzką czekoladę w misce ustawionej nad garnkiem z wrzącą wodą (tzw. kąpiel wodna). Do czekolady dodajemy słodkiej śmietanki lub mleka- mieszamy do całkowitego rozpuszczenia czekolady i połączenia składników.

Smacznego!

Racuchy

Kiedy mam ochotę na słodki obiad, przychodzą mi do głowy dwie propozycje: ostatnio pierwszą z nich są racuchy (o tej drugiej opowiem przy okazji innego postu). Ostatnio, bo dopiero pare tygodni temu pokusiłam się, żeby je przyrządzić. Szczerze mówiąc moja rodzinka nie była szczególnie zachwycona moim, innowacyjnym u nas w domu, pomysłem. Ale jak się okazało, tylko dlatego, że nigdy nie jedli racuchów zrobionych przez swoją najmłodszą córkę;p

Składniki: na 3 osoby
- 3 łyżki masła
- 2 jajka
- 2 cukry waniliowe
- 4 łyżki cukru
- 300 ml maślanki
- 300g mąki (trochę więcej niż 1 1/2 szklanki)
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- skórka starta z 1 cytryny
- 2 jabłka (starte/pokrojone- jak kto woli)
- olej do smażenia

ponadto przygotowujemy coś w stylu sosu/polewy:
- 1 duży jogurt naturalny (chociaż na 3 osoby to można wziąć troszke mniej)
- miód płynny (ok 1,5 łyżki)

może się przydać także ręcznik papierowy, na który będziemy odkładać usmażone racuchy (ręcznik wchłonie nadmiar tłuszczu)

przygotowanie:
1. Masło stopić i wystudzić.

2. Jajko, cukier i cukier waniliowy ubić mikserem na jasnokremową masę. Połączyć z maślanką i wystudzonym masłem. Dodać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i wymieszać przy użyciu miksera. Na końcu dodajemy startą skórkę z cytryny i jabłka.

3. Olej rozgrzać na patelni i nakładać ciasto, formując owalne placki.

4. Jogurt naturalny połączyć z miodem- wymieszać (ot cała filozofia sosu. Uwielbiam, gdy coś jest proste i pyszne;))

placki podajemy polane sosem (dla tradycjonalistów- może być oczywiście cukier puder)

I niech ktoś mi powie, że mu nie smakowało;p

SOS czosnkowy

Moja siostra kiedyś żartowała, że gdybym mogła to i do lodów bym dodawała sosu czosnkowego;p Trochę prawdy w tej ironii może i jest, bo moim zdaniem sos czosnkowy odpowiednio zrobiony jest wspaniałym dodatkiem do wielu dań. Można go polać na surówkę z kapusty,ziemniaki zapiekane (swoją drogą polecam), do dań z grilla, a nawet ożywi zwykłą kanapkę z szynką. Ponadto nie wyobrażam sobie mojej ulubionej pizzy Chicken z olsztyńskiego Ravioli, która by nie była zalana sosem czosnkowym!Moi znajomi wiedzą, że jak jest grill, to karo zawsze zjawi się z sosem...;)

Składniki:
- 1/2 słoiczka majonezu (jego wybór jest punktem krytycznym, bo każdy majonez smakuje inaczej i nadaje smak całego sosu. Polecam majonez Pomorski z Grudziądza lub Kętrzyński)
- 1 mały jogurt naturalny (nie może być zbyt gęsty, bo w połączeniu z majonezem okaże się, że cały sos jest zbyt gęsty. Polecam firmy Zott).
- 2 lub 3 ząbki czosnku (ostrość sosu wedle upodobań)
- posiekany koperek (zimą, kiedy jest dosyć drogi, świeży koperek można zastąpić suszonym) lub
garstka oregano (nie za dużo, żeby sos nie miał zbyt intensywnego aromatu tej przyprawy)- sos z oregano jest równie dobry jak z koperkiem

Dobra rada: sól w nadmiarze szkodzi, tak więc NIE stosujemy dodatku tej przyprawy. Pamiętajmy, że majonez sam w sobie jest już słony.

Wykonanie:
1. Czosnek przeciskamy przez praskę lub trzemy na tarce (ja preferuję ten drugi sposób, bo w prasce mnóstwo smaku nie zostaje przeciśnięte)
2. Dodajemy majonez, jogurt i mieszamy
3. Na koniec wsypujemy koperek i ponownie mieszamy
Sos powinno się wstawić na trochę do lodówki, żeby się "przegryzł"

Fale Dunaju

Daaawno, dawno temu w Grudziądzu istniała kawiarnia sprzedająca ciasto o takowej właśnie nazwie. Było to najlepsze ciasto z serii tych z Dunaju jakie kiedykolwiek jadłam. Kiedy zamknęli tę kawiarnię postanowiłam sama poszukać przepisu, który chociaż w połowie będzie tak dobry jak tamten. Metodą prób i błędów, tzn. szukania, łączenia, modyfikowania, udało mi stworzyć przepis, który jest, niestety, tylko prawie tak dobry, jak Fale Dunaju mojego dzieciństwa;)

Składniki:

Ciasto
- 1 kostka masła
- 1 szklanka cukru
- 6 jajek
- 1 i 1/2 szklanki mąki
- proszek do pieczenia
- 2 łyżki kakao (lub tabliczka czekolady roztopiona w kąpieli wodnej)


Krem
- 2 szklanki mleka
- 2 łyżki cukru
- 25 dag masła (ok. 5 łyżeczek)
- 1 łyżka mąki
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- cukier waniliowy
- 4 żółtka

ponadto
- śliwki (jeśli nie mamy świeżych to mogą być mrożone) w ilości takiej, aby pokryły całkowicie wierzch ciasta- czyli ok 2 paczek, w przypadku owoców mrożonych
- tabliczka gorzkiej czekolady

Przygotowanie:
1. Masło utrzeć z cukrem, dodając po 1 żółtku oraz mąkę z proszkiem do pieczenia.

2. Z białek ubić pianę i lekko wymieszać z resztą ciasta.

3. Ciasto podzielić na dwie części, do jednej dodać kakao (lub roztopioną czekoladę) i wymieszać.

4. Blachę wysmarować masłem, obsypać bułką tartą.

5. Na dnie blachy wyłożyć ciasto bez kakao, a na nie warstwę ciasta z dodatkiem kakao.

6. Na wierz ciasta wykładamy śliwki, lekko zatapiając je w masie ciasta i całość wrzucamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy od 35min do max 1 godziny

W czasie, gdy ciasto się piecze, przygotowujemy krem:
7. W 1/2 szklanki mleka rozetrzeć żółtka i mąkę.
8. Pozostałe mleko zagotować z cukrem i cukrem waniliowym.
9. Po zagotowaniu dodajemy roztrzepane żółtka z mąką i gotujemy jak tradycyjny budyń.
10. Do przestudzonego budyniu dodajemy masło.
11. Jak ciasto przestygnie rozsmarowujemy krem na jego wierzchu.
12. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej razem z 5 łyżeczkami masła i łyżką rozsmarować na wierzchu kremu.

Pytanie: co z 4 białkami, które zostały po przygotowaniu kremu?
Odp: Robimy bezy!

Bezy można zrobić tradycyjne- w postaci takich o ciasteczek lub też pokusić się o zrobienie tortu bezowego. Ja wybrałam opcję tortu, z przyczyny takiej, że po prostu uwielbiam krem kawowy, którym przekładamy wafle bezowe;) Robiłam bezy po raz pierwszy, więc nie mogę o nich powiedzieć jako o moim kunszcie artystycznym (rodzinka zresztą także użyła nieco innego doboru słów);p Ale jak to się mówi- praktyka czyni mistrza! czy jakoś tak...

Składniki: z tej ilości składników wyjdzie mało kremu, jeśli wypieczemy spore blaty bezy, więc składniki można zwiększyć
- 6 białek,
- 250g cukru kryształu,
- łyżeczka soku z cytryny,
- 2 łyżki mączki ziemniaczanej,

na krem:
- 200g śmietany kremówki,
- kostka masła,
- 4 łyżki mocnej kawy,
- 1/2 łyżeczki suchej kawy,
- 250g cukru pudru  

1. Białka oddzielone od żółtek (oczywiście schłodzone) ubijamy ze szczyptą cukru. Kiedy białka będą już ubite, kontynuujemy ubijanie dodając po trochu cukru--> i tak do wyczerpania cukru.

2. Do ubitych białek dodajemy soku z cytryny i ok. 2 łyżek mączki ziemniaczanej- całość mieszamy już łyżką.

3. Na papierze do pieczenia odrysowujemy kółka (tudzież prostokąty- kształt zależy od upodobań). Taka mała dygresja, żeby najpierw sprawdzić długość piekarnika zanim odrysujemy dwa kółka na jednym papierze (nie żebym mówiła z własnego doświadczenia ;p ;p)

4. Kółka pokrywamy białkami (nie mogą one być zbyt blisko siebie, bo w czasie gdy beza urośnie kółka się posklejają).

5. Bezy pieczemy w piekarniku już nagrzanym (!) do 130stopni ok. 1h. Po tym czasie zostawiamy bezy jeszcze w wyłączonym piekarniku na następną godzinę.

KREM:
6. Miękkie masło ucieramy z cukrem pudrem. Następnie dodajemy ubitą śmietanę, kawę płynną oraz suchą- całość mieszamy
Muszę powiedzieć, że krem mi się zważył, ale jak wyczytałam w internecie dzieje się tak dosyć często. Jaka jest rada na to? stawiamy miskę z kremem na garnku z gotującą się wodą i mieszamy, aż całość zrobi się lekko płynna. Bierzemy trzepaczkę i już w zdjętej misce ucieramy krem. Powinno pomóc;)

7. Blaty bezowe przekładamy kremem.

Słodkiego dnia życzę;)

Ciasto piankowe


Jest to bardzo proste ciasto i niezbyt pracochłonne. Doskonale sprawdza się jako deser po niedzielnym obiedzie z rodzinką.Jest o tyle fajne, że każdy może zrobić je po swojemu bez żadnej filozofii (nie lubię kuchni skomplikowanej), a co najważniejsze zawsze wyjdzie pyszne. Jest ono mniej kaloryczne niż tradycyjny śmietannik, co uważam za jego ogromny atut.

Składniki:
- 3 opakowania galaretek różnych lub tych samych smaków (moje ulubione połączenie to galaretka wiśniowa,pomarańczowa i truskawkowa)
- 2 opakowania śnieżki na mleko
- mleko do śnieżki

to są składniki podstawowe, ale do urozmaicenia ciasta można wykorzystać:
- owoce (sezonówki, puszkowe, dowolne. Ja najczęściej biorę brzoskwinie z puszki i banany)
- biszkopty na dno, obowiązkowo zatopione w soku od owoców, żeby nie były suche i się nie kruszyły

Wykonanie:
1. pierwszą galaretkę rozpuszczamy w ok. 1 i 1/3 szklanki gorącej wody i czekamy do jej przestudzenia
2. W tym czasie ubijamy jedną śnieżkę
3. Następnie łączymy przestudzoną galaretkę ze śnieżką i pokrojonymi owocami i wylewamy na blaszkę/miskę/naczynie
4. W ten sam sposób postępujemy z drugą galaretką
5. Gdy pierwsza warstwa stężeje wylewamy na nią drugą warstwę ciasta/pianki (ja z reguły nie dodaję już do tej warstwy owoców)
6. Gdy obie warstwy stężały, wylewamy przestudzoną trzecią galaretkę

->jeśli używamy biszkopty to oczywiście kładziemy je na dno naczynia, przed wylaniem pierwszej warstwy
->owoce można ułożyć także na wierzchu ciasta, przed wylaniem trzeciej galaretki

Tiramisu

Tak. To musi być mój pierwszy dodany przepis. Nie mogłabym zrobić inaczej;)Tiramisu jest deserem włoskim, i po włosku właśnie oznacza 'unieś mnie'. Tak bardzo lubię ten deser, że nie baczę nawet na jego kaloryczność, która niestety jest nie mała...ale w czasie moich kulinarnych podbojów nauczyłam się, że większość dań, które później zakwalifikowałam jako moje ulubione, cechuje dosyć sowita zawartość kcal...Deser jest prosty w wykonaniu, a ja trafiłam na taką jego modyfikację, która czyni go odrobinę mniej kalorycznym, ale równie, a nawet bardziej smacznym. Jest on nieco lejący, ale w takiej postaci właśnie lubię go najbardziej.

Składniki :
- 500g serka mascarpone,
- 7 łyżek cukru pudru (tj ok. 100g),
- 6 jajek (potrzebujemy białka i żółtka),
- 100g gorzkiej czekolady (leniuchy mogą użyć kakao),
- 2 opakowania biszkoptów,
- rum, wódka co kto lubi,
- duży kubek mocnej kawy

Przygotowanie:

1. zaparzamy mocną kawę i zostawiamy do wystygnięcia (pod żadnym pozorem nie wlewamy alkoholu do gorącej kawy, z prostej przyczyny- wyparuje)

2. do miski wrzucamy serek mascarpone do którego dodajemy żółtka, ubitą pianę z białek i cukier puder- wszystko miksujemy do uzyskania jednolitej masy

3. trzemy na tarce czekoladę (najtrudniejsza część;) )

4. do wystudzonej kawy dolewamy alkohol (ok. 5-6 łyżek-wedle uznania- wódki lub rumu). wkładamy na 2-3 sek biszkopty do kąpieli kawowej i umieszczamy je na dnie naczynia

5. wylewamy połowę masy na biszkopty i posypujemy je połową utartej czekolady (lub kakao)

6. nakładamy kolejną porcję biszkoptów, na które wylewamy pozostałą część masy i posypujemy reszta czekolady/kakao

tak przygotowany deser umieszczamy w lodówce na pare godzin- co najmniej 3-4 (w ogóle było by super zostawić na całą noc)

Bon Apetit!